Posts Tagged ‘Stare Purkartice’

Krnovska Padesatka

Krnovska Padesatka to jedna z najstarszych imprez pieszych organizowanych na prudnicko-karniowsko-jesenickim pograniczu. W tym roku, 19 maja czescy i polscy turyści spotkali się po raz 47.

Rajd dedykowany jest zarówno pieszym jak i rowerzystom. Każdy, wedle własnych możliwości, wybiera trasę o odpowiadającej mu długości (piesi: 4, 15, 25 lub 50 km; cykliści: 40 i 67 km). Szczególną popularnością cieszy się trasa… najkrótsza, rodzinna, koniecznie z dziećmi, dla których przygotowywane są liczne atrakcje, głównie konkursy z nagrodami. Co ciekawe, najmniej turystów pojawia się na najdłuższej trasie pieszej, co roku jest ich od kilku do kilkunastu. Nawet organizator – Klub Czeskich Turystów w Karniowie – nie przykłada się zbytnio do tej trasy, rezygnując na przykład z punktów kontrolnych. Nie zniechęca to jednak wytrawnych wędrowców, którzy zmierzyć chcą się z 50-kilometrowym szlakiem.

Na najdłuższej trasie jest kilka atrakcyjnych pod względem krajoznawczym miejsc. Najwyższym punktem jest szczyt góry Miliř z oczkiem wodnym w dawnym kamieniołomie (Morskie Oko; 698 m n.p.m.). Przyrodników może usatysfakcjonować odwiedzenie rezerwatu łąkowego „Krasovsky kotel”. Obok niego, na śródleśnej łące, można spróbować odszukać ślady całkowicie wyludnionej osady Kotel (też Krasovsky Kotel, niem. Kessel), jednej z licznych miejscowości, które opustoszały w czeskich Sudetach po 1945 roku. We wsi Karlovice, w XVIII-wiecznym budynku dawnej kuźni, w połowie „pięćdziesiątki”, znajduje się z muzeum… kos, w dużej mierze nawiązujące do tutejszych tradycji hutnictwa żelaza. Miejscowość posiada również kilka interesujących architektonicznie budynków sanatoryjnych. Wędrując przez karniowski Ježnik można wspiąć się na szczyt Vyhlidki (552 m n.p.m.), gdzie znajduje się okazała, drewniana wieża widokowa.

W rajdzie, na trasie 50-kilometrowej, uczestniczyła polska (prudnicko-opolska) grupa wędrowców w składzie: Mirosław Bartyzel, Stanisław Stadnicki, Dawid Tkacz, Cezary Olechno i Andrzej Dereń.

Zobacz także:

PRZEBIEG TRASY

RELACJĘ NA PRUDNICKA.PL

PRZEDNI FILMIK GRUPY ZABIJAKÓW W 3D

FILMIK W WERSJI CLASSIC

GALERIĘ FOTEK

Pawła prapremiera Krnovskiej Padesatki

Ponieważ nie będę mógł uczestniczyć w tegorocznej 50-tce Karniowskiej (podobnie jak w zeszłym roku), postanowiłem skorzystać z wolnego dnia (8 maja) i zapoznać się z jej trasą.

Rozpocząłem jednak przy stacji kolejowej (właściwy start będzie przy Domu Dzieci i Młodzieży Med’a) i wyruszyłem zielonym szlakiem na Ježnik. Dopiero po powrocie zdałem sobie sprawę, że był to odcinek końcowy imprezy, ale co tam. Zaliczyłem drewnianą wieżę na Ježniku (kilka głębszych oddechów i już byłem na szczycie). Tam polar do plecaka, bo robiło się już cieplutko. Po zejściu do sanatorium w Ježniku poszedłem już chyba dobrą trasą, bo żółtym szlakiem do wsi Radim. Po drodze spotkałem parę z wykrywaczem metalu, a we wsi zdziwionych klientów restauracji.

Z Radim lekkie podejście do miejsca nazwanego Portal. Poranna rosa zalegająca na trawie spowodowała, że w butach miałem już mokro. Nie będę szczegółowo opisywał trasy, bo uczynili to już moi poprzednicy, powiem tylko że pogoda była wymarzona. Ciepło, ale nie gorąco, no i zbawienny wiaterek osuszający czoło. Schodząc do Starych Purkartic zgubiłem szlak, idąc automatycznie leśną, a potem polną drogą. Dotarłem jednak do wsi, gdzie odnalazłem żółte znaczki. Tam pierwszy posiłek (bananik z myślami o Cezarym) i asfaltem do góry. W sumie dużo tego asfaltu.

Ciekaw byłem opisanego przez Andrzeja Morskiego Oka, i rzeczywiście jest to najciekawsza „atrakcja turystyczna” na trasie. Piszę w cudzysłowie, bo dla nas nie jest to nic nadzwyczajnego. Spotkałem tam pięć zaawansowanych wiekowo Czeszek z kijami i plecakami, które powoli schodziły do następnej wsi. Ja wpisałem się do rozlatującej się księgi wejść, w której niestety nie znalazłem wpisów z poprzedniej Karniowskiej 50-tki. Pierwsze wpisy rozpoczynały się w sierpniu 2011.

Szybkie zejście do Karlovic i wejście na Vetrnou, gdzie nawet zatrzymałem się kilkukrotnie dla złapania oddechu. Wejście jest ostre, ale na szczęście niezbyt długie. Potem już tylko leśnymi drogami do Krasova i znowu kilka kilometrów po asfalcie. Po zamknięciu pętli pod Lysou poszedłem do sanatorium Ježnik zielonym szlakiem. Nuda, las, leśna droga. Tylko od czasu do czasu jakaś sarenka. Ale ludzi zero. Od sanatorium do Krnova szedłem niebieskim szlakiem, ale przed Bezručovym zbłądziłem (moja wina, trzeba było uważać!) i zszedłem za pewną parą kijkowców w dół, gdzie napotkałem mój poranny szlak zielony z Krnova na Ježnik. Szybkie połapanie się w terenie i wracam jakieś 500 m na górę, odnajduję zagubiony szlak i idę już na Bezručovym. Ze szczytu PRZEPIĘKNY widok na Karniów, i tylko ohydny komin zasłaniał bajkowy widok na Cvilin. Stamtąd już zejście do stacji kolejowej i koniec wycieczki.

W sumie bardzo mi się podobało. Nie chodziłem nigdy w tamte okolice. Jest to zdecydowanie najmniej wymagająca ze znanych mi 50-tek. Ludzi prawie w ogóle na szlaku. Pogoda wymarzona. Czas przejścia to 10 godzin 11 minut, co żadnym rekordem nie jest, ale nie zależało mi na rekordach.

To był bardzo dobrze spędzony dzień. Życzę uczestnikom 50-tki Karniowskiej podobnych wrażeń i niezgorszej pogody.

Tylko dyplomu mi nikt nie wystawił…

Trasa wędrówki Pawła na NAVIME

Paweł Bochenek (Piechurzy Ziemi Prudnickiej)

Gdzie w maju?

Maj to miesiąc, kiedy chętnie organizowane są imprezy turystyczne. Nie inaczej jest w naszej okolicy. Oto jakie imprezy rekomenduje PMP:

* I Majowe Spotkanie na Hraničnym Vrchu (wtorek, 1 maja). To wiosenna impreza „zamiast” Osobolažskich Pochodów organizowana przez Klub Czeskich Turystów z Karniowa. Tu nie ma konkretnych tras, celem jest zdobycie Hraničnego vrchu (541 m n.p.m.) na polsko-czeskiej granicy koło Města Albrechtice. Od ubiegłego roku atrakcją szczytu jest podwójna, metalowa wieża widokowa. W godzinach od 10.00 do 14.00 na szczycie funkcjonować będzie punkt kontrolny, gdzie będzie można otrzymać okolicznościową pieczątkę i lokalne gadżety.

* X Putovani za krasami Zlatohorska (sobota, 12 maja): relaksujący rajd z punktami kontrolnymi zarówno dla pieszych jak i rowerzystów. Trasy: piesi – 5, 13 i 23 km; rowerzyści – 25 km. Trasy będą prowadziły w rejonie Ondřejovic i Zlatych Hor, ale pewnie jedna z nich zawiedzie turystów do Polski. W poprzednich edycjach Putovani można było zawędrować do Jarnołtówka, a nawet Głuchołaz. Start w godzinach od 7.00 do 10.00 z remizy (hasičska zbrojnice) w Ondřejovicach. Start będzie dobrze oznaczony, więc nie ma strachu, że się nie znjadzie. Będzie wpisowe (w 2011 r. – 25 koron dorośli, 15 – dzieci) i karta kontrolna z mapką. Organizatorem imprezy jest Klub Czeskich Turystów Ondřejovice (Pavel Waněk).

* Krnovska Padesatka (sobota, 19 maja). Start: godz. 6.00 – 10.00, Středisko Volneho Času Med’a, ul. Dobrovolskeho, Krnov (okazały budynek na bocznej ulicy z centrum na Cvilin). Meta: w tym samym miejscu, należy dojść do godz. 18.00. Trasy: piesze – 4, 15, 25 i 50 km, rowerowe – 40, 67 km. Wpisowe: dzieci do lat 15 – 10 koron, członkowie KCzT – 20 koron, pozostali (czyli my) – 30 koron. Organizator: Klub Czeskich Turystów w Karniowie.

Przebieg tras:

1. 4 km – Po Cvilínských lomech (Po cvilińskich kamieniołomach). Od startu do ośrodka Koliba, potem w lewo do schodów na Cvilin, przy kapliczce w lewo do pierwszego kamieniołomu. Dalej w stronę wieży widokowej i drugiego kamieniołomu. Z wieży w dół do trzeciego kamieniołomu, gdzie znajdują się boiska. Trasa oznaczona będzie różowymi wstążkami. Dla dzieci przygotowano konkursy, gry i poczęstunek.

2. 15 km. Od startu w kierunku dworca kolejowego, niebieskim szlakiem przez Bezručův vrch do sanatorium na Ježníku i dalej na wieżę widokową. Z powrotem szlakiem zielonym na Ježečkově palouku, gdzie przewidziano pieczenie kiełbasek (przynieść ze sobą). Dalej do centrum Krnova i do mety.

3. 25 km. Do sanatorium na Ježniku identycznie jak trasa 15-kilometrowa. Następnie szlakiem niebieskim do wsi Radim, żółtym do „Portalu” i z powrotem zielonym przez Ježnik (z możliwością wejścia na wieżę widokową), obok Ježečkove palouku do Krnova do mety.

4. 50 km. Do „Portalu” trasa taka sama jak 25-kilometrowa. Stamtąd żółtym szlakiem przez rezerwat Krasovský kotel do Starých Purkartic, obok Kamiennej Chaty i Morskiego Oka do Karlovic. Dalej zielonym szlakiem przez Větrnou do Krasova i punktu Pod Lysou. Potem na Ježník, do Krnova do mety. Relację z ubiegłorocznego przejścia tej trasy przeczytać można tutaj (link do zdjęć jest na dole): Krnovska 50: Jožin z bažin x 2.

* XVIII Rajd „Setka z Hakiem” (11 – 13 maja). To impreza Harcerskiego Kręgu Akademickiego „Haki” działającego przy Uniwersytecie Opolskim. Dla nas o tyle interesująca impreza, że odbywająca się w naszej okolicy. Jej start przewidziano w Racławicach Śląskich na dworcu kolejowym. Zanim napalimy się na uczestnictwo winniśmy wiedzieć, że jej istotą jest przejście trasy o długości 100 km w ciągu 24 godzin. Zbiórka w godzinach: 15.00 – 18.00, odprawa o godz. 17.15. Wymarsz: 18.00 – 19.30. Meta w Głubczycach. Szczegóły poczytać można TUTAJ.

No i na koniec informacja szczególna: Andrzej Dereń (autor tej pisaniny), Romek Gwóźdź, Cezary Olechno i Paweł Bochenek, wybierają się 30 kwietnia na Rajd Unijny zwany też Twardzielem Świętokrzyskim. Cel: przejść 100 km w ciągu 22 godzin. Czy nam się uda zobaczymy. Dla Romka i Cezarego to nie pierwszyzna, dla mnie i Pawła dziewicze przejście. Trzymajcie kciuki i życzcie nam gigantycznych odcisków!!! Oczywiście w Kieleckiem będziemy nieść dobrą nowinę o Prudnickim Maratonie Pieszym. Może ktoś przyjedzie do nas.

Krnovska 50: Jožin z bažin x 2

Zaczęło grzmieć i padać. Strugi deszczu lały się z chmur, a wokół błyskały pioruny. I tak przez kilka godzin.

Zaczyna się upalnie. Już o godz. 6.30 kiedy upuszczamy razem ze Staszkiem  Stadnickim z Racławic Śląskich (redaktor naczelny prudnicka.pl) miejsce startowe – Dom Dzieci i Młodzieży w Karniowie (Krnov) jest na tyle ciepło, że można rozebrać się do koszulek. Na kolejnych podejściach jest już gorąco i pot cieknie po plecach. Ach, byłoby dobrze gdyby tak choć trochę pokropił deszczyk. Trasa wiedzie przez Bezručuv vrch i Ježnik do wsi Radím, gdzie jest pierwszy punkt kontrolny. Później Portál, Pod Lysou (pamiętacie, to pierwszy punkt kontrolny na PMP – 50 km w 2009 r.), rez. Krasovský kotel i Stare Purkartice. Te ostatnie to zaciszna wieś, z mnóstwem pięknych, w większości rekreacyjnych domków w zabytkowej, ludowej architekturze. Drewniane domy, pobiałkowane, z okienkami przystrojonymi kwiatami. No mówię wam, cud, miód! Asfalcik i rosnąca temperatura coraz bardziej dają się we znaki, ale też pojawiają się pierwsze zapowiedzi deszczu. Ciemne chmury i zbliżające się grzmoty to wstęp do burzy. Za Purkatricami spotykamy szmacianą laleczkę – wisielca. Wkrótce schodzimy z asfaltowej drogi na szczyt góry Milíř lub Milič (na mapach jest różne), a na niej nieczynny kamieniołom z Morskim Okiem. Miejsce podobne do naszego Żabiego Oczka na Kobylicy, choć nieco mniejsze. Jest jeszcze jedno podobieństwo, miejscowe podanie głosi, że w stawie utopiono niemiecki czołg.

Morskie Oko to najwyższy punkt na trasie – 698 m n.p.m. Wpisujemy się do księgi pamiątkowej tego miejsca. Tam łapie nas deszcz, pada coraz mocniej, na ciemnym niebie bez problemu liczymy pioruny, które biją raz bliżej, raz dalej. W końcu dochodzimy do wsi letniskowej Karlovice. No prawie, bo przed nami łysa łąka. Z duszą na ramieniu, jak przez pole minowe zbiegamy na dół. Staszek liczy na to, że piorun prędzej trafi we mnie, bo biegnę pierwszy, a ja że Staszaka, bo jednak chłopak wysoki. Rozmyślając tak sobie wesoło, docieramy w końcu na dół. Podobno Karlovice to ładna miejscowość, ale w strugach deszczu trudno cieszyć się widokami. Spotykamy tam Anię Lach i Cezarego Olechno, suchych i… dzwoniących po informację, kiedy odjeżdża autobus do Karniowa. Widok dwóch całkiem już przemokniętych gości z ziemi prudnickiej zachęcił ich do dalszej wędrówki. Na dodatek autobus miał być dopiero za kilka godzin, więc bezczynne czekanie rzeczywiście nie miało sensu.

Przez pewien czas szliśmy razem, ale niesamowite tempo Ani i Cezarego sprawiło, że powoli coraz bardziej odstawaliśmy w tyle. Jednym z najtrudniejszych odcinków całej trasy było podejście z Karlovic na Větrną. We wsi Krasov, podczas krótkiego odpoczynku wykręcaliśmy wodę kurtek, czapek i skarpetek. Pod Lysou zamknęliśmy dużą pętlę trasy, a w Ježniku zaliczyliśmy ostatni punkt kontrolny z napojami i kromkami ze smalcem, mięchem i cebulą. Ostatni, leśny odcinek szlaku to  już była walka nie tylko z potokami spływającymi drogami, ale i błotem. O dziwo nikt nie wyrżnął, nie było więc strachu, że na mecie ktoś odegra rolę Jožnia z bažin (Józka z bagien). Dopiero w Ježniku, po 3-4 godzinach nieustannego deszczu przestało padać. Później dowiedziałem się, że w Prudniku w ogóle nie padało! Wyschnięci w okolicach kolan dotarliśmy do mety. Była godzina 16.20, a więc całą trasę przeszliśmy w ciągu 9 godzin i 50 minut. Wynik wyśmienity biorąc pod uwagę dopołudniowy upał, a później deszcz. Na mecie czekali już na nas Ania i Cezary, którzy byli u celu około 15-20 minut przed nami (a więc nie tak źle :)).

Dodam jeszcze, że dzięki uprzejmości organizatorów – Klubu Czeskich Turystów Karniów (Krnov) w bazie imprezy wisiały plakaty zapowiadające PMP (17.09.2011) oraz Racławicką Pętlę Przygraniczną (25.06.2011). Zostawiłem również około 20 zaproszeń na odsłonięcie kamienia na Placu Konrada Habla w Górach Opawskich (4 czerwca).

W ramach rekreacji zapraszam do udziału prudnickim Rajdzie Maluchów organizowanym w najbliższą sobotę (28.05.2011). A 25 czerwca debiutująca impreza – Racławicka Pętla Przygranicza.

FOTOGRAFIE TUTAJ: KRNOVSKA 50

RELACJA STASZKA STADNICKIEGO: PRUDNICKA.PL

Krnovska 50 – jak przebiegać będą trasy

Niespodzianka! Nasi przyjaciele z Klubu Czeskich Turystów w Karniowie zmienili przebieg trasy 50-kilometrowej Krnovskiej 50 i chyba pozostałych tras również.

Oto jak będą prowadziły:

4 km (dla dzieci z rodzicami) Szlakiem karniowskich kamieniołomów: Dom Dzieci i Młodzieży „Meda” – Pensjonat Koliba – schody pod Cvilinem – wieża widokowa – Dom Dzieci i Młodzieży „Meda”. Trasa oznaczona będzie różowymi tasiemkami.

15 km: Dom Dzieci i Młodzieży (odtąd zielony) – Karniów, dw. kolejowy (odtąd niebieski) – Bezručuv vrch – Ježnik, sanatorium (odtąd czerwony) – Vyhlidka, wieża widokowa – Ježnik, sanatorium (odtąd zielony) –  Ježečkova palouki (ognisko z kiełbaskami) – Krnov, Dom Dzieci i Młodzieży „Meda”

25 km: Dom Dzieci i Młodzieży (odtąd zielony) – Karniów, dw. kolejowy (odtąd niebieski) – Bezručuv vrch – Ježnik, sanatorium (odtąd niebieski) – Radim (odtąd żółty) – Portal (odtąd zielony) – Ježnik, sanatorium – możliwość wejścia na Vyhlidkę z wieżą widokową (czerownym) – Ježečkova palouki – Dom Dzieci i Młodzieży „Meda”

50 km: Dom Dzieci i Młodzieży (odtąd zielony) – Karniów, dw. kolejowy (odtąd niebieski) – Bezručuv vrch – Ježnik, sanatorium – Radim (odtąd żółty) – Portal – rez. Krasovsky kotel – Stare Purkartice – Morskie Oko – Karlovice (odtąd zielony) – Větrna – Krasov – Portal – Ježni, sanatorium – Ježečkova palouki – Dom Dzieci i Młodzieży „Meda”.

Trasę między centrum Karniowa a Ježnikiem i dalej aż do Starych Purkartic (zielony i żółty szlak) znają uczestnicy Prudnickiego Maratonu Pieszego w 2009 roku. Wędrowaliśmy tędy idąc w kierunku Prudnika.

Najwyższym punktem na trasie 50-kilometrowej będzie szczyt góry Miliř – 698 m n.p.m.

Tak więc widzimy się w sobotę 21 maja, w Karniowie na starcie przy Domu Dzieci i Młodzieży „Meda”. 50-kilometrowcy o godz. 6.00. Średnio- i krótkodystansowcy mogą pospać dłużej.

Do zobaczenia na szlaku!