Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny, już piąty pieszy Rajd Prudnik – Pradziad. Podejmij wyzwanie i rusz z nami na 60-kilometrową, górską przygodę.
TO JUŻ 22 SIERPNIA!
Na tak spektakularne widoki będzie można liczyć na trasie V RP-P (fot. Stanisław Stadnicki – 2015)
FAQ RAJDU V PRUDNIK – PRADZIAD
Co to takiego, ten rajd?
To przygoda, niecodzienna wędrówka, okazja do nawiązania znajomości i przyjaźni lub samotnego marszu (jak kto lubi), próba sprawdzenia charakteru i własnych możliwości fizycznych.
Na czy to polega?
Na przejściu określonej przez organizatora trasy. Jest start i meta.
Gdzie?
Polsko-czeskie pogranicze, trochę Polski, więcej Rep. Czeskiej. Wyruszamy z Prudnika, kończymy na szczycie Pradziada, najwyższej górze Sudetów Wschodnich. To przepiękne, malownicze okolice, wspaniałe panoramy, odludne górskie miejscowości czeskiego Śląska i dzika jeszcze przyroda.
Czy trasa jest trudna?
To zależy wyłącznie od Ciebie, Twoich możliwości i przygotowania. Do przejścia jest 60 km w terenie górskim w limicie czasu 15 godz. To nie są Tatry, nie będzie wspinaczki, ścian skalnych, klamr i łańcuchów. Zamiast tego będzie sporo przewyższeń, nieco zejść charakterystycznych dla gór średnich, ale przede wszystkim podejść. Prudnik znajduje się na wysokości 265 m n.p.m., Pradziad – 1491, do tego dochodzą pośrednie góry i wzniesienia.
Jak przebiega trasa?
Proszę bardzo: http://mapy.cz/s/koCO
Staramy się, żeby co roku trasa rajdu była inna. Tym razem będą dwie nowości w historii rajdu:
- Wejdziemy na nową wieżę widokową Na Skalce koło miejscowości Horni Holčovice. Uwaga! Czesi dokonali zmiany przebiegu szlaku niebieskiego w tym rejonie, skąd na Waszych mapach sytuacja może być już nieaktualna.
- Za Vrbnem przejdziemy doliną Średniej Opawy (niestety kilka kilometrów asfaltem), by z wioski Vidly wspiąć się ostro w górę na Małego Dziada.
Czy na trasie są punkty kontrole?
Pierwszy rajd był próbą. Chcieliśmy sprawdzić, czy da się przejść z Prudnika na Pradziad. Czy ma to sens? Bez punktów kontrolnych, przewodników, uprzedniego sprawdzenia trasy. I tak zostało do dzisiaj. Impreza nie ma charakteru typowego rajdu z punktami kontrolnymi, bananami na półmetku i sztabem organizatorów na mecie. Idziemy do celu…
Czy to impreza sportowa?
Nie, to impreza na wskroś turystyczna i wbrew pozorom krajoznawcza. Mimo limitu czasu zaprawionemu wędrowcy uda się zwiedzić mijane po drodze atrakcje. Nie ma medali, podium, orderów i pucharów, choć staramy się wspomnieć o tych, którzy przeszli trasę najszybciej. Ważna uwaga, w rajdzie można wziąć udział na sportowo, nie stawiamy przeszkód. Najwyżej biegacze poczekają na organizatorów na szczycie…
A co jeśli się zgubię?
W Jesionikach to dość trudny wyczyn. Góry posiadają gęstą sieć osadniczą, wystarczy zejść z gór w dolinę i zawsze trafimy na jakichś tubylców. Trasa prawie w całości biec będzie dobrze oznakowanymi szlakami. Dodatkowo turyści otrzymają na starcie opis trasy. Dobrze jest mieć ze sobą aktualną mapę turystyczną Jesionków (czes. Jeseniky). Jeśli czujemy się niepewnie, to możemy zawsze trzymać się większej grupy.
Co zrobić, jeśli zrezygnuję w trakcie marszu?
Organizator wyznaczył dwa punkty zborne na trasie, skąd zabierzemy turystów do Prudnika wracając autobusem ze szczytu Pradziada. Są to: Vrbno pod Pradědem (rondo) oraz miejscowość Vidly (główne skrzyżowanie we wsi). Uwaga! Powrót będzie po godz. 21.00, więc trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Uczestnik rezygnujący z marszu zobowiązany jest powiadomić o tym telefonicznie organizatora, bez względu na to, czy czeka na jednym z punktów zbornych, czy we własnym zakresie wraca do domu. Brak takiej informacji skutkować może koniecznością wzywania służb ratunkowych i organizacji akcji poszukiwawczej.
Docieramy do szczytu i co?
Spotykamy się w restauracji na szczycie, popijamy kofolę, piwo, jemy smażony ser i czekamy na pozostałych uczestników rajdu do godz. 20.00. Chwilę potem robimy spotkanie podsumowujące, gratulujmy sobie, wręczamy certyfikaty i przy zapadającym zmroku schodzimy do Ovčarni, gdzie czekać na nas będzie autobus do Prudnika.
Dobra, przekonaliście mnie, jak się zapisać?
Doskonale! Trzeba wpłacić wpisowe na dwa sposoby: gotówką w sklepie PTTK Prudnik przy ul. Kościuszki 56 lub przelewem na konto:
Oddział PTTK Sudetów Wschodnich w Prudniku
Bank Spółdzielczy w Prudniku
06 8905 0000 2000 0000 1401 0001
Tytuł wpłaty: Rajd Prudnik – Pradziad, imię i nazwisko uczestnika
Kwota: 30 zł obejmuje: autobus, ubezpieczenie, certyfikat przejścia. Kwota jest bezzwrotna. Prosimy o wpłaty w możliwie jak najszybszym terminie.
Start…
Prudnik, Park Miejski, Pl. Rodziny Fränklów (obok altany)
Sobota, 22 sierpnia, wyjście w godzinach: 5.00 – 5.30
Organizatorzy będą na starcie od godz. 4.40. Będziemy sprawdzać obecność i wydawać karty z opisem trasy.
Czy tak jak w poprzednich latach można przyjść na start i tam się zapisać?
Nie, konieczność zamówienia autobusu i objęcia wszystkich uczestników ubezpieczeniem wymagają uprzedniego załatwienia formalności z tym związanych.
Niestety, 22 sierpnia mam inne plany, a tak bardzo chciałem się wybrać…
Szkoda, ale okazja do następnej wędrówki długodystansowej będzie już 12 września podczas Prudnickiego Maratonu Pieszego (50 km).
Jeśli macie jakieś uwagi, pytajcie: a_deren@onet.pl
Organizatorzy: Roman Gwóźdź, Andrzej Dereń
Oddział PTTK Sudetów Wschodnich w Prudniku
Imprezę wspiera organizacyjnie: Tygodnik Prudnicki wydawca comiesięcznego dodatku turystycznego „Wędrowiec”
Patroni medialni: Tygodnik Prudnicki, Express Prudnicki, Prudnicka.pl, goryopawskie.bnx.pl
50.083611
17.231389