IV Rajd Prudnik – Pradziad: Trwają zapisy na autobus

Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do IV Rajdu Prudnik – Pradziad. Najwyższy czas by się zapisać!

W drodze na Pradziad

Ale od początku, bo też mam nadzieję, że wśród nas będą nowi wędrowcy i chcą jasno wiedzieć, o co chodzi z tym rajdem.

1. Rajd Prudnik – Pradziad to mała, ekstremalna wyrypa polegająca na przejściu górskiej trasy o długości prawie 60 km z Prudnika na szczyt Pradziada. „Ekstremalna”, bo na co dzień nikt nie pokonuje tylu kilometrów, „mała” bo też bez przesady z tą „ekstremą”, dobrze przygotowane kondycyjnie dziewczę czy też chłopę trasę zaliczy bez problemu. W rajdzie uczestniczy kilkadziesiąt osób z lekką tendencją wzrostową.

2. To nie jest trasa na orientację. Idziemy dobrze oznakowanymi szlakami. Co prawda cuda się zdarzą i można się zgubić (oj, dobrze o tym wiemy), ale trzeba bardzo się postarać, by tak się stało.

3. Jak idziemy? Można iść samemu lub w grupie, nikt tutaj nikogo nie trzyma za rączkę, nie będzie przewodnika, ani żadnej innej turystycznej Matki Teresy (wiem, wiem, Romek będzie). Nie będzie punktów kontrolnych na trasie!

4. Jak wracamy z Pradziada? Wracamy wynajętym autobusem do Prudnika. By jednak tak się stało musicie opłacić przejazd: 20 zł za głowę. Płacimy w biurze PTTK Prudnik przy ul. Kościuszki 56 lub na konto organizacji:

Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Sudetów Wschodnich w Prudniku, 48-200 Prudnik, ul. Kościuszki 56

nr konta: 06 8905 0000 2000 0000 1401 0001, tytuł wpłaty:  Rajd Prudnik-Pradziad, imię i nazwisko uczestnika

Nie czekajcie z wpłatą na ostatnią godzinę, od liczby osób zależy jaki autobus wynajmiemy. Na wpłaty czekamy do końca lipca. Jeśli ktoś nie ma wyjścia i zapłacić może dopiero po pierwszym, to niech da znać.

Uwaga! Można wracać we własnym zakresie, np. umawiamy się ze znajomym, który ok. godz. 21.00 odbierze nas z Ovčarni pod szczytem Pradziada. W takim wypadku nie musimy uiszczać powyższej opłaty, a zapisujemy się bezpośrednio na starcie rajdu.

5. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu nie będzie mógł kontynuować rajdu, a nie będzie miał własnego dojazdu do domu, to mamy dla niego rozwiązanie. Autobus, którym wracać będą uczestnicy rajdu po „szczytowaniu” odbierze turystów, którzy nie dotarli na metę z dwóch punktów z trasy: Vrbna pod Pradziadem i Karlovej Studanki. To miejscowości na tyle duże, że można spokojnie poczekać w którejś z gospód. Minus jest taki, że autobus wracać będzie dopiero po godz. 21.00, więc trochę czekania będzie.

Limit czasowy. Godz. 20.00. To aż 15 godzin od wyjścia z Prudnika. Warto jednak pojawić się na szczycie wcześniej, choćby po to, żeby spokojnie odpocząć i coś zjeść. Po godz. 20.00 podsumowujemy rajd i gratulujemy tym, którzy zdobyli szczyt.

7. Startujemy w sobotę 9 sierpnia, o godz. 5.00 – 5.30 z Parku Miejskiego w Prudniku. Sugeruję, by ci którzy mają nieco wolniejsze tempo marszu stawili się na starcie przed godz. 5.00, tak by móc wyruszyć jak najszybciej.

8. Na starcie uczestnicy będą spisani, otrzymają kartę z opisem trasy i będzie krótka odprawa.

Co warto mieć ze sobą? Coś do picia, jedzenie, kurtkę przeciwdeszczową, telefon komórkowy (!), dokument tożsamości obowiązkowo. Szczególnie polecam zabrać ze sobą korony i to z dwóch powodów. Po pierwsze po drodze we Vrbne przy szlaku znajdować się będzie market, gdzie będzie można kupić napoje i coś na przegryzkę. Sklepy będą również w Karlovej Studance. Po drugie meta znajdować się będzie w restauracji na szczycie Pradziada. Zajmiemy tam stoliki na dobrych kilka godzin (maruderzy na krócej), więc w dobrym tonie jest to, by każdy coś zamówił. Zresztą zimne piwo na szczycie (dotyczy wyłącznie dorosłych i „nieharcerzy”) i tradycyjne czeskie danie (choćby ser smażony) to nagroda, jaką każdy powinien sobie sprawić.

Ubezpieczenie. Członkowie PTTK ubezpieczeni są z automatu, pozostałe osoby powinny ubezpieczyć się we własnym zakresie. Idąc do punktu ubezpieczeniowego nie dajcie się naciągnąć na długookresowe ubezpieczenie, np. miesięczne, bo „krótszych nie można”. Można, można. Koszt od kilku, kilkunastu złotych za dzień. Ubezpieczenie można również wykupić przez Internet. Polis na starcie sprawdzać nie będziemy, ale warto je mieć, bo nawet najlepszym łazikom zdarzają się wypadki. A tak w ogóle to najwygodniej jest się zapisać do PTTK 🙂 (nie trzeba chodzić na zebrania)

Jeśli czegoś nie wiecie pytajcie: a_deren@onet.pl

I jeszcze na zachętę GALERIA FOTOGRAFII z ubiegłorocznego rajdu.

 

Z turystycznym pozdrowieniem w imieniu Szanownego Komitetu Organizacyjnego w składzie: Józef Michalczewski, Roman Gwóźdź i Paweł Bochenek

Andrzej Dereń

PTTK Prudnik / Tygodnik Prudnicki / też dzikus z pogranicza

 

One response to this post.

  1. Posted by cezaryol on 25 lipca 2014 at 08:42

    Wpłaty AL i CO powinny już być na rachunku PTTK. I chyba proszę mnie ubezpieczyć w PTTK 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz